Close

Akademia Kultury Seksualnej. Złamanie penisa, śmierć i… masturbacja

Jedna z pierwszych edycji Akademii Kultury Seksualnej, czyli #kolokwiumwlozku na moim instagramie dotyczyła masturbacji. Sprawdźcie, czy pamiętacie jeszcze pytania, prawidłowe odpowiedzi oraz ich objaśnienia!

Poniżej znajdziecie pytania z opcjami odpowiedzi, które zadałam Wam podczas tego #kolokwiumwlozku. Tym razem nie możecie kliknąć w wybraną przez Was odpowiedź, żeby sprawdzić, czy dobrze zaznaczacie. Ale od razu pod ostatnią odpowiedzią przeczytacie wyjaśnienie.

Osoby aseksualne się nie masturbują.

  1. Prawda.
  2. Fałsz.
  3. Nie ma jeszcze badań na ten temat.

Prawidłowa odpowiedź: Fałsz.

Kanadyjskie badanie z 2014 roku pokazuje, że osoby aseksualne mogą się masturbować. Mogą również fantazjować na temat seksu. Wyniki pokazały, że robią to dużo rzadziej niż osoby, które deklarowały się jako osoby o innych orientacjach.

Czy to świadczy o tym, że osoby aseksualne w jakiś sposób oszukują same siebie i innych? Nie. To oznacza, że seksualność człowieka nie daje się zdefiniować w jakiś jeden prosty sposób. I tak naprawdę własną seksualność najlepiej zna jej właściciel/ właścicielka.

Oznacza to też, że konieczne są dalsze badania, które być może pozwolą zrozumieć seksualność nie tylko osób aseksualnych, ale w ogóle ludzi. Ja bardzo lubię wyniki tego badania, bo według mnie pokazują one, jak bardzo ważne jest słuchanie i słyszenie innych, jeśli chodzi o np. orientację psychoseksualną. Tylko my sami – nie specjaliści w temacie seksuologii, nie ktokolwiek inny – jesteśmy ekspertami w dziedzinie własnej seksualności.

Zbyt częsta masturbacja jest wtedy, gdy osoba masturbuje się:

  1. raz dziennie.
  2. raz a tygodniu.
  3. to zależy od osoby.

Prawidłowa odpowiedź: to zależy od osoby.

Nadmiarowość masturbacji nie wynika tak po prostu z częstotliwości zachowania. O nadmiarowości mówimy wtedy, kiedy np. zachowanie utrudnia codzienne funkcjonowanie, sprawia wrażenie, jakby nie dało się go skontrolować, powoduje przygnębienie, cierpienie, wyrzuty sumienia, poczucie zmęczenia z powodu zamartwiania się i skupiania na masturbacji, kiedy utrudnia, a nawet uniemożliwia wchodzenie w relacje, a seks z kimś nie daje przyjemności.

Przy czym jeśli macie poczucie, że sprawa dotyczy Was, udajcie się do gabinetu psychoterapeutycznego-seksuologicznego w celu omówienia wątpliwości. Być może Wasze obawy wynikają nie z rzeczywistej nadmiarowości masturbacji, a z przekonań na jej temat, co warto sprawdzić. To ważne, żeby pamiętać, że tak jak nie zdiagnozujecie sobie choroby przez Internet, tak samo nie zdiagnozujecie ani sobie, ani innym nadmiernej masturbacji wyłącznie czytając o trudnościach z masturbacją. Potrzebna jest rozmowa i rzetelna wiedza osoby diagnozującej. Dlatego nie róbcie tego. Skonsultujcie się.

Masturbacja redukuje ból miesiączkowy.

  1. Prawda.
  2. Fałsz.
  3. Tylko taka z użyciem wibratora.

Prawidłowa odpowiedź: Prawda.

Skurcze podczas orgazmu oraz wyrzut hormonów rzeczywiście mogą zmniejszać bolesność podczas okresu. Dopamina i serotonina uwalniane podczas orgazmu są nazywane hormonami szczęściami. Przez to mówi się też o nich jako „naturalnych lekach” podnoszących nastrój. Oczywiście w przypadku choroby czy jakichkolwiek dysfunkcji ich działanie nie będzie wystarczające!

Ale jeśli chodzi o chwilowe rozluźnienie podczas bolesnych skurczy w trakcie okresu czy nawet podczas PMS-u, mogą być jak znalazł.

Zbyt intensywna masturbacja może doprowadzić do:

  1. złamania penisa.
  2. bezsenności.
  3. zespołu cieśni nadgarstka.

Prawidłowa odpowiedź: złamania penisa.

Penis nie posiada kości, a jednak jego złamanie jest możliwe. W jaki sposób? W momencie podniecenia do ciał jamistych członka napływa krew. Członek twardnieje i wtedy może dojść do rozerwania otoczki białawej oraz ciał jamistych, a czasem nawet do uszkodzenia cewki moczowej. To właśnie ten uraz nazywa się złamaniem.

Bardzo agresywna masturbacja może doprowadzić do tego rodzaju kontuzji, choć jest to naprawdę bardzo rzadka przypadłość.

Masturbacja może zabić.

  1. Nie.
  2. Tylko wzajemna masturbacja dwóch osób.
  3. Może zabić pewien jej rodzaj.

Prawidłowa odpowiedź: Może zabić pewien jej rodzaj.

Śmierć na skutek masturbacji jest możliwa. Przy czym chodzi o jej specyficzną odsłonę, a mianowicie o asfiksję autoerotyczną. Mówiąc prościej, o podduszanie się podczas masturbowania.

Niedotlenienie organizmu podczas tej techniki uwalnia liczne związki zwiększające doznania seksualne i wprowadza w stan bliski halucynacji. Jednocześnie może to być bardzo niebezpieczne, szczególnie jeśli nie ma obok nikogo, kto mógłby pomóc kontrolować stan osoby.

Aktualnie asfiksję uznaje się wciąż za parafilię, czyli zaburzenie preferencji seksualnych. W Stanach Zjednoczonych z jej powodu ginie ok. 100 osób rocznie, bez względu na orientację, a w tym również kobiety. Przy czym do statystyk wlicza się nie tylko asfiksję autoerotyczną, co jednak trochę zmienia rozumienie tych danych.

Tabu wokół tego rodzaju preferencji uniemożliwia poznanie tematu i szerzenie rzetelnej wiedzy związanej z bezpieczeństwem tej techniki. Takie zachowania erotyczne mogą być bezpieczne dla Was i Waszych partnerów/ partnerek pod warunkiem, że wiecie jak się za nie zabrać. Nie ulegajcie chęci spróbowania asfiksji bez uprzedniego przekonania, że umiecie to zrobić w sposób mądry, a przez to bezpieczny.

A jeśli kręci Was podduszanie w parze, to pamiętajcie również, że świadoma, entuzjastyczna i ciągła zgoda to podstawa!

Zdjęcie: unsplash.com

2 thoughts on “Akademia Kultury Seksualnej. Złamanie penisa, śmierć i… masturbacja

  1. Jako osoba aseksualna mogę powiedzieć jak to jest z tą masturbacja – osoby aseksualne mają tak samo zróżnicowane libido jak osoby seksualne i tak samo mogą chciec (lub potrzebować) jakoś te napięcia rozładować. No i najoczywistszym wyborem jest masturbacja, jak chyba też u osób seksualnych. No i niektórzy robią to całkowicie mechanicznie, niektórzy przy porno, a jeszcze inni fantazjuja (gdzieś czytałam, że głównie są to fantazje z boku, tzn. jakby wymyślone porno, a nie myślenie co samemu by się robiło. I m.in. ja tak właśnie mam). To czego osoby aseksualne nie mają to pociągu seksualnego względem innych osób, czyli brak potrzeb uprawiania seksu z innymi. Ale są asy, które seks uprawiają i go lubią i to też nie sprawia, że osoba asem nie jest. Np. znowu ja, seks uprawiam, ale kompletnie go nie potrzebuje i mógłby dla mnie nie istnieć.

    1. czyli Twoje doświadczenie pokrywa się (przynajmniej w jakiejś części) z doświadczeniami osób, które wzięły udział w badaniu.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *