Close

Czy Twoja cipka jest brudna i brzydka?

Nie każdy lubi otrzymywać seks oralny. To normalne. Wszyscy mamy jakieś swoje potrzeby i chętki w seksie, i to jest okej.

Jeśli jednak właściwie nie wiesz, czy lubisz otrzymywać seks oralny, albo wiesz, że to przyjemne, ale się stresujesz, martwisz, obawiasz to byc może pora się temu przyjrzeć.

Dość duża część kobiet ma trudność z przyjmowaniem seksu oralnego. Najczęstszy powód, jaki podają, to obawy związane z wyglądem sromu, z jego budową, włosami łonowymi, smakiem. Ale też z dźwiękami, które wydaje lub może wydać pochwa lub odbyt, z wyglądem brzucha czy ud. Generalnie ze wszystkim tym, co związane z naturalnym, normalnym wyglądem ciała. Albo raczej z postrzeganiem go jako czegoś niedoskonałego, brzydkiego, brudnego.

Są też inne obawy niezwiązane z anatomią czy fizjologią, ale nimi zajmę się w odrębnym tekście.

Jak bardzo brudna jest cipka?

W sklepach z kosmetykami mamy dostęp do dziesiątek płynów do higieny sromu. I tak na marginesie: Ile jest takich płynów do higieny penisa? A zatem sam wygląd półek z tego rodzaju kosmetykami może budzić przekonanie, że srom należy bardzo dokładnie wymyć specjalnym płynem inaczej pozostanie brudny. Do tego dochodzą np. podpaski i tampony, które dokładają się do negatywnego postrzegania fizjologii sromu, a które są przecież podstawowymi artykułami do używania podczas okresu.

W jaki negatywny sposób się dokładają? No chociażby taki, że krew, która się zbiera w nich podczas menstruacji zaczyna mieć nieprzyjemny zapach. Można więc odnieść wrażenie, że to pochwa i jej wydzieliny mają taką woń. A zupełnie tak nie jest! Krew miesiączkowa pachnie lekko metalicznie, nie jest to zapach ani intensywny, ani drażniący. Taki zapach zaczyna mieć przy kontakcie z materiałem, z którego wykonane są tampony i podpaski.

Tego kłopotu nie ma, gdy używamy bawełnianych jednorazowych lub wielorazowych podpasek, bawełnianej przewiewnej bielizny, śpimy bez majtek, nie nosimy wkładek. Generalnie gdy wiemy, jak odpowiednio zadbać o srom.

Zdrowa cipka

Zdrowa cipka ma wydzieliny, które różnią się od siebie kolorem, zapachem, konsystencją w zależności od dnia cyklu. Nie każda wydzielina jest oznaką choroby.

Zdrowa cipka ma różny kolor w różnych miejscach, nie jest cała jednolicie tej samej barwy. Niektóre miejsca mogą być ciemniejsze, inne jaśniejsze.

Przede wszystkim, jeśli nie jesteś pewna, czy Twoja wulwa jest zdrowa, a jej wygląd normalny, odwiedź ginekologa/ ginekolożkę. Zbada Cię i powie, czy wszystko jest okej z medycznego punktu widzenia. Jeśli coś będzie nie tak, dostaniesz plan możliwej kuracji, która pozwoli wrócić do stanu normy.

Aktualnie wizyta u lekarza/ lekarki może być utrudniona. Jeśli więc na ten moment nie możesz pozwolić sobie na taką wizytę i o ile nie dzieję się nic z Twoim zdrowiem, weź sprawy w swoje ręce i obejrzyj się sama. Odwiedź profile na instagramie, które publikują ilustracje lub zdjęcia różnych rodzajów sromów. Możesz obejrzeć je np. tutaj albo tutaj. Albo tutaj. Zobacz, jak bardzo różnorodnie są nasze ciała. A następnie obejrzyj się sama.

Wydzieliny, smak, zapach, wygląd

Zorganizuj sobie chwilę tylko dla siebie – w wannie, pod prysznicem lub gdziekolwiek uda Ci się znaleźć czas dla siebie. Weź lusterko i miarowo, spokojnie oddychając obejrzyj, jak jesteś zbudowana. Dotknij warg sromowych, rozchyl je delikatnie. Sprawdź, jaką mają fakturę, zapach, smak. Możesz zbadać wejście do pochwy. Jeśli masz w sobie gotowość możesz włożyć palec do pochwy, aby wybadać szyjkę macicy. Po zbadaniu okolic waginy i samej waginy, przejdź do łechtaczki, wyczuj ją, dotykaj, sprawdź jak reaguje na Twój dotyk.

Takie ćwiczenie powtarzaj co kilka dni, żeby zobaczyć, jakie zmiany zachodzą w wyglądzie cipki, w jej zapachu i smaku w zależności od dnia cyklu. Jeśli jesteś zdrowa, nie masz żadnego swędzenia, pieczenia, zmian skórnych czy chorobowych wydzielin, to wykonaj to ćwieczenie również po całym dniu bez mycia. Albo po nocy. Sprawdź, jak wygląda, pachnie i smakuje Twój srom bez kąpieli. Po wysiłku fizycznym. W upalny dzień.

Nie chodzi o to, żeby planować seks oralny bez zachowania podstawowej higieny, jeśli tego nie chcesz/ nie chcecie. Chodzi o to, żeby zobaczyć, że nawet spocona czy nieumyta cipka nie zamienia się w twór, który zabija przy pierwszym kontakcie. Nie zabija i nie zaraża. Zdrowe bakterie zamieszkujące srom dzielnie pracują radząc sobie z wszelkiego rodzaju zanieczyszczeniami i są tam po to, żeby o Ciebie dbać.

Brud, zarazki, bakterie, mocz, kupa

Srom jest częścią Ciebie. Integralną częścią Twojego ciała. To miejsce szczególne. Może Ci dawać przyjemność, może być wskaźnikiem Twojego zdrowia seksualnego.

Większości z nas wpojono niestety negatywne przekonania na temat cipki. Jej funkcji czy jej czystości. Zresztą przekaz dotyczący czerpania przyjemności z seksu też często jest raczej w tonie straszącym, niezachęcającym. Jakby przyjemność z seksu mogły czerpać tylko osoby z penisami, bo przecież muszą, potrzebują, bo nie mogą się powstrzymać.

To oczywiście mity. Bardzo szkodliwe. Twoja cipka jest naprawdę zupełnie wyjątkowa. Jedyna w swoim rodzaju. I wbrew wszystkim negatywnym przekazom, a także przekazom, które udają, że są neutralne, przez większą część Twojego życia – zupełnie zdrowa. Jakie przekazy udają, że są neutralne? No np. reklamy dotyczące higieny intymnej czy zabiegów kosmetycznych, które sugerują, że jeśli chcesz o siebie dbać, potrzebujesz bardzo specjalistycznych i bardzo konkretnych zabiegów, aby zapewnić sobie higienę, zdrowie i urodę cipki.

Zachowanie podstawowej higieny po wypróżnieniu, oddaniu moczu czy w trakcie menstruacji jest wystarczające, żeby zadbać o zdrowie wulwy. Zatem kłopotem najczęściej nie jest brak jakiejś szczególnej higieny, a własne wewnętrzne przekonania na temat tego, że cipka jest nie taka, jaka powinna być. No bo powiedz mi uczciwie – jak często zdarza Ci się po wypróżnieniu mieć kupę na wargach sromowych? W pochwie? Łechtaczce? Albo nie mów. Niech zgadnę. Nigdy?

Wewnętrzna presja bycia nieskazitelną

Presja świata zewnętrznego jest w ogromnej części zinternalizowana i niezauważalna. To coś w środku przekonuje niektóre z nas, że należy być nieskazitelnie czystym, symetrycznym, pachnącym. Przy czym to „pachnący” oznacza, że należy przykrywać swój zdrowy naturalny zapach, inaczej okaże się, że jest się osobą niehigieniczną.

Uświadomienie sobie jak opresyjne jest społeczeństwo nie leczy magicznie z obaw i lęków. Niestety. Ale pozwala przyjąć rozumowo, że nasze własne wymagania względem naszych ciał są często nierealne. Ciała nie przestaną wydzielać zapachów, wydawać dźwięków i nie zaczną mieć nagle idealnie równych warg sromowych tylko dlatego, że ktoś uwierzył, że tak byłoby lepiej i ładniej.

Nie byłoby i nie jest.

Co zrobić z wewnętrznymi negatywnymi przekonaniami na temat wyglądu wulwy?

Jak już poznasz swoją budowę i/ lub uzyskasz potwierdzenie od specjalisty/ specjalistki, że wszystko jest okej z Twoją wulwą, przyjrzyj się swoim przekonaniom, jakie masz na jej temat. I na temat czerpania przyjemności z seksu oralnego.

Czego dokładnie obawiasz się podczas cunnilingus? Czy te obawy są realne?

  1. Jeśli dotyczą one zapachu, to co pomogłoby Ci się przekonać o tym, że Twój zapach jest zdrowy? Co pozwoli Ci uwierzyć w to, że jest normalny?
  2. Jeśli wyglądu, to co mogłoby Cię przekonać, że wygląd Twojej cipki jest w porządku? W jaki sposób mogłabyś pozwolić sobie na przyjęcie go takim, jaki jest? Co Cię powstrzymuje przed samoakceptacją?
  3. Jeśli chodzi o smak, to jak możesz przekonać się, że Twój smak jest normalny? Po czym poznasz, że jest zdrowy? Co przeraża Cię w smakowaniu Twojej cipki? Dlaczego miałoby to być przerażające?
  4. Jeśli obawiasz się, że puścisz bąka podczas gdy partner/ partnerka będzie lizał/ lizała Ci cipkę, to co możesz z tym zrobić? Czy jest coś, co pozwoli Ci się przed tym ustrzec? Jeśli nie, to co najgorszego się po tym wydarzy? Co to będzie mówić o Tobie? Czy to będzie prawda?
  5. Jeśli martwisz się odgłosami, jakie wydaje Twój srom podczas seksu oralnego, to czy jest coś, co pozwala Ci nad tym zapanować? Jeśli nie, to co z tym możesz zrobić? Co tak realnie pozwoliłoby Ci się tym nie martwić?

Być może myślisz sobie, że Twoja budowa warg sromowych, owłosienie łonowe, owłosione nogi albo włoski na brzuchu mogą obrzydzić i zniechęcić drugą osobę? I co się wtedy najgorszego stanie? Obawiasz się, że będzie czuć do Ciebie obrzydzenie, ale Ci o tym nie powie? Będzie spędzać z Tobą dnie i noce, i czuć ukryte niechęć? Czy to w ogóle realne? Co możesz zrobić, żeby to sprawdzić? Co możesz zrobić, żeby uwierzyć drugiej osobie, że nie brzydzi się Tobą? Twoim ciałem?

A może mieliście jednorazowy seks i druga osoba poczuła obrzydzenie i nic nie powiedziała? I co wtedy? Napisze o tym w necie? I co wtedy? O czym to będzie świadczyć?

Jest też możliwe, że boisz się, że powie wprost „O rajuśku, jakie to obrzydliwe!” odnosząc się do Twojego sromu? Więc znowu – o czym, to będzie świadczyć? O Twoim sromie czy tej osobie?

„No ale jak mam zmienić swoje nastawienie?”

Ja wiem, że na wszystkie pytania można odpowiedzieć „No tak, ale to trudne zmienić myślenie, widzieć to inaczej.” I wiesz co? No jasne, że trudne! Gdyby nie było trudne, to byś się obudziła któregoś dnia i stwierdziła „A pies z tym, niech mnie ktoś porządnie wyliże!” Ale zakładam, że mało kto się tak po prostu budzi i myśli. Szczególnie, że przez jakąś część życia mogłaś być silnie socjalizowanie do roli grzecznej i czystej dziewczynki. A dodatkowo przez całe życie do tej pory media, reklamy przekonują Cię, że masz być symetryczna, pachnąca perfumami, „idealna”.

Sęk w tym, że my nie jesteśmy idealni. To znaczy nie jesteśmy idealni w taki sposób, jak definiują to reklamy i różnego rodzaju przekazy społeczne. Nasze bycie idealnym polega na różnorodności i możliwości korzystania z naszych ciał takimi, jakie one są. A nie takimi, jakie rzekomo powinny.

Zmiana negatywnego sposobu myślenia o sobie z dnia na dzień jest bardzo trudna. Choć nie niemożliwa! Ale nie chodzi o to, żebyś za godzinę była innym człowiekiem. Chodzi o to, żebyś dostrzegała swoje trudności. Kwestionowała je przyczyny ich powstawania. Sprawdzała, do czego Ci są potrzebne i w czym przeszkadzają. Szukała, czym możesz je zastąpić i w jaki sposób możesz to zrobić.

Seks to nie jest ćwiczenie z idealności

Do wspaniałego seksu w ogóle nie jest potrzebne bycie idealnym. W żadnym aspekcie. Wspaniały seks to Twoje samopoczucie i przyzwolenie dla samej siebie na odczuwanie przyjemności.

Dodatkowo seks nie jest czysty w znaczeniu „sterylny”. Cipka nie jest bezwonna. Zresztą penis też nie jest. Nasze odbyty i w ogóle ciała nie są bezwonne. Mają różne budowy, wydają odgłosy, mają jakiś smak. Można z tym walczyć, ukrywać, udawać, że jest inaczej. A można spróbować uwierzyć, że dotyczy to nas wszystkich. Tej „idealnej” kobiety w reklamie też. I tej aktorki w filmie porno też. Tylko im na potrzeby sprzedaży jakiegoś marzenia ustylizowano ciała na ciała bez włosów, smaków i dźwięków. Po godzinach jednak to są ciała podobne do wszystkich innych.

„A jeśli będę chora i zarażę czymś drugą osobę?”

Zdrowa cipka nie może niczym zarazić drugiej osoby podczas seksu oralnego. Jeśli martwisz się, że nie zauważysz infekcji i partner/ partnerka zachoruje, to równie dobrze możesz się martwić o to, czy spadnie Ci cegłówka, jak już w końcu skończy się pandemia i wyjdziesz z domu. W sensie owszem – możesz się tym martwić, tylko to jest niepotrzebne zamartwianie się. A wtedy być może warto się przyjrzeć poziomowi lęków, jakie Ci towarzyszą w życiu.

Dlatego jeśli dbasz o zdrowie i higienę, nie przegapisz, że coś się dzieje. Ale jeśli martwisz się mimo to, to warto skonsultować się w gabinecie psychoterapeutycznym.

A tak przy okazji, infekcje są uleczalne.

Zdjęcie: unsplash.com

6 thoughts on “Czy Twoja cipka jest brudna i brzydka?

  1. Ja niestety widzę możliwość zarażenia i to czymś, co nie daje żadnych objawów – wirusem HPV, który udowodniono że przyczynia się do powstawania nie tylko raka szyjki macicy, sromu, ale także raków głowy i szyi – m.in. raka krtani – to zagrożenie dla “dawców” seksu oralnego. Świadomość ryzyka zakażenia wirusem, który jest niewidzialny, nie powoduje żadnych objawów (za wyjątkiem zmian w cytologii u kobiet, ale mężczyźni go też przenoszą) dla mnie osobiście jest bardzo blokująca. Zwłaszcza że środki barierowe typu prezerwatywa nie zapewniają ochrony przed HPV w 100%, co też zostało udowodnione naukowo. Trudno mi o tym ryzyku nie myśleć. Zwłaszcza że miałam kontakt z ludźmi w trakcie i po leczeniu raka krtani i raka szyjki macicy. Widziałam samą operację wycięcia krtani. Lęk, że nie chciałabym być na ich miejscu niestety przeważa nad potencjalną możliwością czerpania przyjemności. Nie wiem, czy nad takimi rzeczami w ogóle da się pracować terapeutycznie, seksuologicznie, bo gdzieś w środku czuję, że moje obawy mają realne uzasadnienia i nie są tylko przekonaniami, które można zastąpić innymi.

    1. wirus HPV jest tak powszechny, że uważa się, że właściwie każda dorosła osoba aktywna seksualnie w pewnym momencie życia się nim zarazi. ale nie każda osoba zachoruje z tego powodu na raka. do jego wystąpienia potrzebne są też inne sprzyjające warunki (np. palenie papierosów). dlatego wg mnie jeśli chodzi o lęki związane z STI zawsze warto popracować z nimi terapeutycznie. z mojego doświadczenia wynika, że dość często ograniczają one radość z seksu zupełnie niepotrzebnie. warto mieć wiedzę, regularnie się badać, zabezpieczać się, znać status zdrowia osoby, z którą mamy seks i tyle. choć oczywiście jeśli nie chcesz uprawiać seksu oralnego, to nie ma takiej konieczności. ale podkreślę jeszcze raz: warto pracować z lękami związanymi z infekcjami przenoszonymi drogą płciową.

  2. Warto zaszczepić się przeciw wirusowi HPV, niezależnie od wieku. Obecnie dostępna jest 9-walentna szczepionka, która chroni przed onkogennymi typami wirusa HPV i zdecydowanie zmniejsza ryzyko zakażenia.

  3. Artykuł jest naprawdę niesamowity, aczkolwiek jest błąd. Krew menstruacyjna sama w sobie nie ma zapachu i ten zapach wcale nie zmieni się w kontakcie z materiałem podpaski – tak jak napisałaś. Produkty higieniczne, bawełna, materiał bielizny nic do tego nie ma. Zapach krwi zmienia się po kontakcie z powietrzem 😉 bo sama krew zapachu nie ma, to cząsteczki powietrza fermentują molekuły zawarte w krwi, aczkolwiek to nie ma kompletnie nic wspólnego z żadnym materiałem 😉

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *