Close

Po co komu seks?

Zdrada

T. zdradza wszystkie swoje partnerki. Ma 32 lata i nie ma złych intencji. Chciałby stałego związku, ale martwi się, że nie jest w stanie mieć takiego. Chwilę po tym, jak jego relacja staje się bardziej oficjalna zaczyna mieć kłopoty z utrzymaniem erekcji podczas stosunku. Nie ma natomiast kłopotów, żeby korzystać z płatnego seksu. Mówi, że lubi „brudny” seks. Jednak nie komunikuje swoich potrzeb. Na co dzień jest pomocny i uśmiechnięty. Nigdy nie zostawia niedojedzonego posiłku. Nawet jak mu nie smakuje prosi o dokładkę. Żeby było miło. Dużo kłamie i manipuluje. Ale tylko w dobrej wierze. Żeby tej drugiej osobie nie było przykro.

Dojrzewał w domu, gdzie o seksualności i seksie się nie mówiło. Ojciec zdradzał matkę, a ona zagryzała zęby i powtarzała, że kobieta musi dbać o mężczyznę – karmić go i dawać przyjemność. T. nie wie, na czym polegała ta przyjemność, bo matka ciągle chodziła smutna.

Ocean

C. ma 45 lat i jest przed inicjacją seksualną. Zastanawia się, czy to jeszcze ma sens. Po co jej to teraz? Po co ludziom seks? Nie jest aseksualna. Masturbuje się kilka razy w roku. Codziennie ma natrętne myśli o seksie. Cały czas wyobraża sobie, że ktoś obok niej „to” robi. Że robi „to” jej współlokator, koleżanka z pracy, pani w autobusie, pan w sklepie. Boi się, że oszaleje. Mówi, że czuje się jak zboczeniec. Boi się, że zacznie nagabywać ludzi o seks, stać w krzakach, podglądać obcych. Gdy opowiada o tym, jak czuje się ze swoją seksualnością, czuję jakby zalewał mnie ocean. Przepiękny, często mam łzy w oczach. Wezbrany. Niebezpieczny.

Wychowała się w domu, gdzie o seksualności i seksie się nie mówiło. A jeśli gdzieś przez przypadek pojawiła się jakaś wzmianka zapadała cisza. „Wie pani, ja miałam szczęśliwe dzieciństwo, nie mogę narzekać. Zawsze czyste ubrania i ugotowane. Rodzice nie brali mnie na ręce. Bali się, że rozpuszczą.”

Ból

I. podczas prób seksu mimowolnie zaciskała mięśnie pochwy tak, że niemożliwa była penetracja. Teraz już nie próbuje. Panicznie boi się bólu. Wierzy, że jest ułomna. Ma 26 lat i była raz u ginekologa – nie stwierdził żadnych nieprawidłowości, ale ona podejrzewa, że może nie ma macicy? Może jej pochwa jest ślepo zakończona? Krótka? Może jej nie ma? Może tak naprawdę jest mężczyzną? Nie sprawdzała.

Mieszkała w domu, gdzie o seksualności i seksie się nie mówiło. Rodzice stosowali przemoc wobec niej i jej sióstr – bili je, manipulowali, wyzywali od dziwek. Największym lękiem I. było, że nigdy się nie zakocha i nigdy nikt nie pokocha jej. Zresztą, mówi, trudno pokochać kogoś takiego jak ja. To chyba nie jest możliwe.

Dziecko

N. pragnie mieć dzieci. Ma 39 lat i nigdy nie była w związku. Dużo pracuje i nie ma czasu na randki. Nie masturbuje się, nie dotyka, nie lubi na siebie patrzeć. Ubiera się w ciemne, duże ubrania.

Dorastała w domu, gdzie o seksualności i seksie się nie mówiło. Rodzice karali ją, gdy zauważyli, że się masturbuje. „Moja matka ciągle powtarzała, że jeśli zajdę w ciążę, to nie mam po co wracać do domu. No i ja – mimo że z nikim nie współżyłam – ciągle bałam się, że zajdę w ciążę. Teraz boję się, że nigdy już w niej nie będę.”

Telefon

P. domyśla się, że mąż ją zdradza. Widziała jego SMS-y w telefonie, maile. Jego i tych mężczyzn. Raz próbowała policzyć, ile ich jest, ale przy trzydziestym ją zemdliło. Mieli piękne wesele, a on był zawsze taki wspaniały. Przystojny, mądry, szarmancki. Często ją przepraszał podczas seksu, ale dla niej akurat seks był najmniej ważny. Chciała wieść spokojne życie.

P. tak samo jak jej mąż pochodzą z domów, gdzie o seksualności i seksie się nie mówiło. Gdy komuś się coś wypsnęło wszyscy milkli albo przynajmniej ściszali głos. Tylko wujek P. głośno się czasem śmiał i mówił, żeby nie przesadzali.

Granice

K. jest bardzo kulturalny. Mieszka z rodzicami. Ma 24 lata i był w jednej krótkiej relacji. Miał umówionych kilka randek, ale ze wszystkich jak dotąd uciekał. Czasem wyobraża sobie, że przytula się do kogoś na dobranoc. Podczas masturbacji płacze. Ze złości na siebie, że znowu „to” robi.

Wyrósł w domu, gdzie o seksualności i seksie się nie mówiło. Matka nie szanuje jego żadnych granic, bez pukania wchodzi do pokojów, w którym on akurat jest. Nie zwraca uwagi na to, czy jest czymś zajęty i „każe” mu robić to, co ona uważa za aktualnie ważne. Codziennie mówi o tym, że „pedalstwo to choroba”, że to obrzydliwe. Nie wie, że K. jest gejem.

Tajemnica

D. nie umie znaleźć w życiu radości. Ma wrażenie, że wszystko co jej się przytrafia jest cieniem, takim jakby wyblakłym ksero rzeczywistości. Nie umie się smucić, nie umie się cieszyć, żyje tylko z dnia na dzień. Czuje się źle w sobie, czuje, że jest złym człowiekiem, niepotrzebnym, nieważnym. Nie widzi dla siebie nigdzie miejsca, nie wyobraża własnej rodziny, związku. Miała chłopaka, ale go zostawiła, bo czuła nudę. Przynajmniej nie muszę się zmuszać do gadania wieczorem i rano, mówi.

Do 16 roku życia żyła w domu, gdzie o seksualności i seksie się nie mówiło. Ojciec wymuszał na niej różne formy seksu od czasu, kiedy skończyła 6 lat. Bardzo długo myślała, że wszyscy tak robią. Że na tym polega bycie tatą i córką. Uciekła, bo miała dość szkoły i jego gadania, że ma się uczyć. Czasem tęskni za domem. Tęskni za nim. Przez przypadek dowiedziała się, że naruszał jej granice. Że ojciec nie powinien tak robić. Nikt nie powienien tak robić. Ale wciąż nie rozumie, co to znaczy „wbrew woli”. Jej jest wszystko jedno.

Edukacja o seksualności

Żadna z tych osób nie miała zajęć z edukacji seksualnej. Wszystkie mają dość negatywne zdanie na temat seksu. Używają pojęć takich jak np. „puszczać się” czy „rozkładać nogi”. Pragną być w szczęśliwych związkach, ale nie wiedzą jak.

Edukacja o seksualności nie sprawi, że nagle będziemy umieć rozmawiać o swoich potrzebach. Zdawać sobie z nich sprawę. Stawiać jasno granice. Nie wypełni braków relacyjnych z okresów niemowlęctwa czy dzieciństwa. Ale rzetelna, zewnętrzna edukacja o seksualności to szansa na normalizację seksu i związków.

W normalizacji seksu i związków nie chodzi o „rozwiązłość” czy niezliczone liczby aborcji „bez skrępowania”. Chodzi o życie bez lęku przed seksem. Przed związkiem. Przed drugim człowiekiem. Nie wszyscy wychowujemy się w bezpiecznych miejscach. Dajmy szansę tym, dla których każdy dzień to jakiś rodzaj walki. Wbrew pozorom takich rodzin jest dużo.

Tym rodzicom i opiekunom nikt nie dał wiedzy na temat seksualności i możliwości rozumienia jej. Wszyscy wychowali się w strachu przed nią i taki sam strach przekazali dzieciom. Niewiedza jest niebezpieczna. Edukujmy się. Sprawdzajmy swoje lęki i przekonania.

Pierwsze litery imion zostały zmienione. Szczegóły historii zostały również zmienione lub pominięte.

Zdjęcie: unsplash.com

5 thoughts on “Po co komu seks?

  1. Seks partnerski prawdopodobnie większości z nas kojarzy się z czymś przyjemnym, odprężającym – czymś, co chciałoby się przeżywać jak najczęściej. W praktyce jednak często okazuje się, że przepracowanie i stres sprawiają, że zapominamy, jaką przyjemnością może być seks i zwyczajnie nie znajdujemy na niego czasu.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *