Close

Życie jak w reklamie

Katarzyna prowadziła w zeszłym miesiącu warsztaty antyprzemocowe dla uczniów warszawskiego liceum. Krzysiek poszedł do nowej pracy, przełożona ciągle próbuje go namówić na wspólne wyjście do klubu. Agnieszka stara się o dziecko. Wiolka założyła organizację pozarządową, która udziela wsparcia psychologicznego osobom potrzebującym. Basia chodzi na taniec na rurze. Weronika nadużywa alkoholu, cała rodzina się martwi, ona uważa, że nie ma problemu. Grzesiek jest w terapii, był w toksycznym związku, w którym stosował przemoc. Anna nie ma kontaktu z rodziną. Elwira ma dziecko z niepełnosprawnością ruchową. Edyta wyjechała za granicę i pracuje w sklepie z ciuchami. Marcin prowadzi kancelarię prawną i marzy o dziecku.

Zwykli i zwyczajni
Kim są te osoby i po co w ogóle o nich piszę? Zwykli tacy tam znajomi i znajomi znajomych. Albo osoby, które znałam dawno temu. Z niektórymi widuję się częściej, innych ostatni raz widziałam roku temu albo dawniej. Niektórych nie lubię. Za niektórymi tęsknię. Jedni ciągle się śmieją, drudzy są nudziarzami. Niektórzy są grubaskami, inni mają hopla na punkcie fitnesów i biegania. Czy coś ich łączy? Trudno powiedzieć, niekoniecznie. Niektórzy mają taki sam kolor włosów. Albo oczu. Albo tak samo mieszkają w bloku. Albo nie mają balkonu. Część z nich jest homoseksualna, część – bi. Poznałam też w życiu kilka osób transpłciowych.

Szkoły dla wszystkich!
Tęczowy piątek w szkołach okazał się niełatwym tematem. „Robienie fiesty z intymnych spraw napędza agresję”. Dla mnie intymną sprawą jest moje życie seksualne. Wierzę, że dla niektórych intymne, czyli będące prywatną sprawą będzie to, że lubią zupę pomidorową. Dam sobie jednak rękę uciąć, że tych drugich jest znacząco mniej, co według mnie oznacza dwie rzeczy. Po pierwsze, że osób uznających, że intymne jest to, co wiąże się z erotyką jest więcej. A po drugie osoba wypowiadająca cytowane słowa kłamie – organizatorzy tęczowego piątku nie robią fiesty z rzeczy prywatnych. Pokazują różnorodność, tak. Nie deliberują natomiast na temat czyjegokolwiek życia erotycznego. Ten moment, w którym podczas edukacji seksualnej poruszany jest wątek dotyczący osób LGBT+ 👇🏻 jest tam nie po to, żeby mówić o ich seksie. Jest po to, żeby m.in. pokazać, w jak różnorodne relacje i związki mogą wchodzić lub chcieć wchodzić ludzie.

„Akty homoseksualne”
„Nie mam nic do osób homo, mam problem z aktami homoseksualnymi”. „I co w związku z tym?” mam ochotę zapytać. Osoby homoseksualne mają zaprzestać „aktów homoseksualnych”, bo ma z nimi problem przypadkowy użytkownik internetu? Czy może mają przestać istnieć? Albo chociaż wyjechać za granicę? A czy akty biseksualne są ok? A akty osób aseksualnych pozostających w heteroseksualnych związkach? A akty osób transpłciowych? A co to właściwie są te akty? I w imię czego należy ich zaprzestać? Żeby komuś było miło? Czy to naprawdę argument przeciwko organizowaniu tęczowego piątku w szkołach? Czy to jest w ogóle argument w jakiejkolwiek dyskusji?

„Żyję, więc się obnoszę”
„Nie mam nic przeciwko gejom, ale czy naprawdę muszą się tak obnosić? Tęczowy piątek, parada, co jeszcze? Po co?” Obnosić jest w tym kontekście chyba synonimem słowa „żyć”. Bo mniej więcej o to chodzi w tęczowym piątku. O to, żeby pokazać, że osoby LGBT+ żyją i na co dzień zajmują się takimi samymi rzeczami, jak każdy inny – wynoszą śmieci, robią zakupy, obierają warzywa na zupę. Część chodzi do klubów, a inna część miewa seks bez zabezpieczenia. Dokładnie tak samo jak osoby nie-LGBT+.

Tolerancja versus akceptacja i zrozumienie
„Jak tak walczycie o tolerancję, to może trochę tolerancji dla osób, które nie chcą was oglądać?” Przede wszystkim głównie chodzi o akceptację i empatię. Tolerancja jest już takim wyświechtanym słowem i ma negatywne konotacje. Jasne, jeśli znasz osobę LGBT+ i jej nie lubisz, bo nie mówi „dzień dobry” w windzie, to doskonale Cię rozumiem. Zresztą to niezdrowe wszystkich lubić. Jeśli jednak z powodu np. orientacji psychoseksualnej nie chcesz mieć z kimś do czynienia, to jest to wynik Twoich uprzedzeń. Warto się im przyjrzeć i zrozumieć, że te wszystkie osoby, o których mówię na początku nie są swoją orientacja czy tożsamością płciową. Są ludźmi. W dodatku zupełnie zwykłymi.

Strach i niewiedza
Takich cytatów mogłabym tu wkleić całą masę. Ciężko mi je tak w ogóle komentować. Trochę to bowiem wygląda jakby były argumentami w dyskusji. A nie są. Wynikają z niewiedzy, strachu i uprzedzeń. Naprawdę jest już najwyższa pora, żeby zrozumieć, że rzeczywistość, to nie tylko heteroseksualne małżeństwa z dziećmi. Na rzeczywistość składają się też np. małżeństwa bez dzieci. Albo niemałżeństwa z dziećmi albo bez. Osoby rozwiedzione w nowych związkach lub nie będące w związkach. Osoby pozostające w najróżniejszych konfiguracjach partnerskich i seksualnych będących wyrazem czyjejś świadomej zgody i niepowodujące cierpienia. Dotyczy to również związków czy braku związków osób homoseksualnych, biseksualnych czy transpłciowych. I dopóki którakolwiek z tych opcji będzie komukolwiek wydawać się zagrożeniem dla ładu społecznego i moralności, dopóty takie inicjatywy jak tęczowy piątek będą niezbędne. Walka z tym jest jak walka z faktem, że Ziemia jest okrągła. Można spróbować ją zmienić i przyciąć do własnych wyobrażeń na temat tego, jak powinien wyglądać świat. Tylko w imię czego?

Żeliwne patelnie
I może jakaś część z was dąży do tego, żeby wszystko wokół Was było jak w reklamie – ładne, pięknie oświetlone, z wpadającym w ucho podkładem muzycznym. Z uśmiechniętą mamą, ładnym tatą, mądrym dzieckiem i czystym psem. Niektórym z Was udaje się nawet osiągnąć kilka takich chwil w życiu, że rzeczywiście wyglądacie jak w telewizji. Tylko żeby reklama w jakikolwiek oddawała rzeczywistość, a nie kreowała potrzeby, dobrze by było, żeby znalazł się w niej ktoś na wózku, ktoś w poplamionych ubraniach, ktoś smutny, wesoły, z krzywymi zębami, zrezygnowany, jedzący kanapkę z margaryną, ktoś wkurzony, jakieś dziecko płaczące w sklepie, matka z piersiami jak kamienie, bo ma nawał pokarmu, ktoś przeraźliwie chudy albo gruby, chłopak i dziewczyna albo dwóch chłopaków, ktoś wierzący wyłącznie w osteopatię i medycynę chińską i ktoś, kto leczy się tylko konwencjonalnie, czarna herbata albo szwedzkie ziółka, zero waste, pończochy, żeliwne garnki, suszona żurawina… jednym słowem od Sasa do lasa, bo ile ludzi, tyle pomysłów na jedno wyjątkowe życie.

Otwórz się
Dlatego warto wyjrzeć czasem poza swoje cztery ściany. Tam wszędzie są ludzie. Nie tacy jak Ty, ale tak samo czujący. Większość naprawdę nie czyha na Twoje dobre samopoczucie czy Twoje dzieci. Orientacją psychoseksualną nie można się zarazić. Tożsamość płciowa kształtuje się już podczas życia płodowego. Pogadaj z kimś, kto wydaje Ci się zupełnie inny od Ciebie. Zapoznaj się. Tęczowy piątek jest jedną z dobrych okazji ku temu.

👇🏻 LGBT+, czyli L – lesbijki, G – geje, B – osoby biseksualne, T – osoby transpłciowe. Pod plusem kryją się dodatkowe litery, takie jak Q – queer (czyli dotyczący osób LGBT+), I – osoby interpłciowe (czyli osoby, które urodziły się z ciałem nie wpisującym się w książkowy podział świata na osoby męskie i żeńskie) oraz A – osoby aseksualne lub sprzymierzeńcy osób LGBT+ (od ang. allies). Jak widać skrót nie jest prosty, przez co budzi wiele kontrowersji zarówno wśród osób LGBT+ jak i wśród osób uprzedzonych czy bojących się różnorodności ludzkiej psychiki i różnorodności świata. Ja też nie jestem jego zwolenniczką, choć trzeba przyznać, że pozwala znacząco skrócić zdanie! Zainteresowanych inną nomenklaturą zapraszam 👉🏻 tutaj.

* Wszystkie imiona na początku tekstu zostały zmienione.

3 thoughts on “Życie jak w reklamie

  1. Dla mnie nie do pomyślenia jest to, że w ogóle podważa się takie działania jak Tęczowy Piątek. Przecież tu chodzi tylko i wyłącznie o celebrowanie różnorodności i zwiększanie poczucia przynależności. Bo świat jest dla nas wszystkich, bez wyjątku.

    1. chyba niektórzy wyobrażają sobie, że ich dziecko „zarazi” się taką np. homoseksualnością. a inni, że np. biseksualność czy transpłciowość to kwestia wyłącznie seksu. a przecież obie te rzeczy są nieprawdziwe.

  2. Problem w myśleniu uprzedzonych ludzi, człowiek się rodzi jaki się rodzi i nie zacznie nagle mieć być osobą homoseksualną rodząc się hetero, niezależnie od środowiska w którym się obraca

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *