Close

„Pierwszy raz” twojego dziecka

Wizja seksu nastoletniego dziecka z reguły budzi obawy. Zawsze jest za wcześnie i nie słyszałam jeszcze o rodzicu, który by się martwił, że jego dziecko jest przed inicjacją. „Teraz to niech się skupi na nauce, a nie myśli o głupotach!” „Jeszcze przyjdzie czas.” „Nie ma co się spieszyć.” Miewasz takie myśli?

Podjęcie przez twoje dziecko decyzji, czy to już jest odpowiedni moment jest trudne bez względu na wasze lęki. Być może zresztą pamiętasz jeszcze, jak to było u ciebie. Nie znam statystyk, ale jestem przekonana, że większość wcale nie wiedziała na 100%, że to już i że na pewno.

Najczęstsze konotacje związane z tzw. pierwszym razem to myśl, że seks to wyłącznie penetracja oraz przekonanie, że jest to coś bardzo wyjątkowego. Coś, co programuje nas na resztę życia. O tych konotacjach powiem więcej za tydzień. W dzisiejszym wpisie pomogę ci przygotować się do rozmowy z dzieckiem o tym, czy to już jest ten moment. Przy czym – to ważne – niekoniecznie twoje dziecko tę decyzję będzie chciało podjąć przy twoim współudziale. Może zwyczajnie nie chcieć cię w to włączać. I należy to uszanować. Dla jego lub jej bezpieczeństwa możesz co najwyżej podsunąć ten wpis.

Nie ma uniwersalnego schematu pozwalającego określić stopień gotowości na tzw. pierwszy raz. Niemniej opiszę, jaki scenariusz wyobrażam sobie dla mojej córki. Otóż ma przynajmniej siedemnaście lat i jest zakochana. Z wybraną osobą spotyka się przynajmniej od roku i mają już za sobą czas niekończących się całowanek, dotykanie i petting. Jeśli w takim scenariuszu przyjdzie i spyta się, czy to już, porozmawiam z nią mniej więcej o tym, co napiszę tutaj. Jeśli przyjdzie w innym scenariuszu, też oczywiście porozmawiam! Porozmawiam w każdych okolicznościach, które dla niej będą optymalne.

Przy czym nie są to zdania do wygłoszenia i koniec. Raczej podpowiedzi do pełniejszego rozwinięcia.

❤️ „Jesteś zakochana z wzajemnością. Według mnie wzajemne uczucie wiąże się z szacunkiem, zaufaniem i życzliwością dla drugiej osoby oraz dbaniem o nią.”
❤️ „Czujesz się przyjemnie i bezpiecznie z wybraną osobą. Nie stresujesz się i niczym nie martwisz.”
❤️ „Spotykacie się jako para dłuższy czas.” Niestety jako seksuolożka nie wiem, co to znaczy ten „dłuższy czas”, bo w seksuologii nie ma takiej definicji. A jako matka? Też nie wiem. Wisłocka twierdziła, że „(…) miłość spełniona w ciągu dwóch dni umiera w ciągu dwóch następnych, zdobywana w ciągu miesięcy trwa miesiące, a w ciągu lat – lata.” Nie traktuję tego jako wyroczni i nie uważam, żeby to było jedyne możliwe podejście. A już na pewno nie odnosiłabym tego do życia dorosłych i dojrzałych ludzi. Natomiast jeśli chodzi o nastolatki i burzę hormonów – czemu nie.

❤️ „Zdajecie sobie sprawę z konieczności zabezpieczenia. Pary jednopłciowe też powinny zadbać o bezpieczeny stosunek. Jesteście w stanie racjonalnie i otwarcie o tym porozmawiać. I nie mam na myśli decyzji, kto poleci do kiosku po prezerwatywę. Być może bierzecie pod uwagę wspólną wizytę u ginekologa. Oczywiście na badanie potrzebujecie zgody rodzica lub opiekuna, ale nie musi wchodzić z wami do gabinetu. Wiecie, że same pigułki nie chronią przed infekcjami przenoszonymi drogą płciową. Jako para niejednopłciowa nie zadręczacie się wizją pękniętej prezerwatywy i nieplanowanej ciąży, ale bierzecie pod uwagę takie możliwości i wiecie, co chcecie wtedy zrobić.”
❤️ „Planujecie ten moment.” Nie dzieje się to nagle, po pijaku i w byle jakich warunkach.

❤️ „Wiecie, czego się spodziewać.” Warto pamiętać, że większość kobiet nie osiąga orgazmu podczas stosunku genitalno-genitalnego, a młodzi mężczyźni mogą mieć wytrysk przedwczesny lub brak erekcji. To normalne i ważne, abyście to rozumieli i o tym wiedzieli. Przy okazji – o ewentualny orgazm kobiety warto zadbać zanim – i jeśli w ogóle – dojdzie do penetracji.
❤️ „Znacie swoje ciała. Wiecie, jak wyglądają wasze narządy płciowe, jaki mają zapach.” Moim zdaniem, dobrze też wiedzieć, jak wygląda orgazm, więc doświadczenie masturbacji (solo lub w parze) może być przydatne. Przydatna może być też wiedza na temat tego, jaki zapach, a nawet smak mają wydzieliny własnego ciała.

❤️ „Nie nastawiacie się na figury i czynności rodem z filmów porno, bo umiecie odróżnić film od rzeczywistości. Zazwyczaj seks na żywo wygląda zupełnie inaczej niż ten przedstawiony w powszechnie dostępnej pornografii.”
❤️ „Wiecie, jak zadbać o higienę intymną.”
❤️ „Czujesz być może strach, ale też pewność, że tego chcesz. Nie podejmujecie decyzji pod wpływem presji, że rzekomo wszyscy już to robią, że już trzeba, że inni gadają, że wy jeszcze nie.” Żaden seks nie powinien wynikać z poczucia obowiązku czy przymusu. W żadnych okolicznościach.

❤️ „Wiecie, że w każdym momencie i podczas każdej czynności możecie powiedzieć „nie” i że nie musicie niczego kontynuować. Nie musicie się też z tego tłumaczyć. Każde z was ma prawo wycofać się w każdej chwili bez podania przyczyny. Dlaczego to ważne? Bo możecie w danym momencie nie wiedzieć, czemu jednak nie chcecie. Możecie jedynie czuć, ze coś jest nie tak bez możliwości racjonalnego rozumienia tego. I to jest ok.” Jeśli partner lub partnerka naciska, zmusza was lub czujecie, że robicie coś wbrew sobie, to nie jest to dobra atmosfera na pierwszy seks.

Zdaję sobie sprawę, że religijni rodzice mogą chcieć przekonać dziecko, aby zaczekało z seksem do ślubu. Jeśli twój nastolatek podziela taki światopogląd, to najpewniej sam tak właśnie zdecyduje. Spróbuj przygotować się do takiej rozmowy w sytuacji, kiedy dziecko zakocha się zanim ślub będzie możliwy.

Jeśli uda wam się poruszyć wszystkie tematy z mojej listy będzie to rozmowa idealna. Wyobrażam sobie jednak, że nie zawsze będzie to takie proste! Jakiekolwiek okoliczności będą jej towarzyszyć, pamiętaj, żeby nie budować wokół seksu atmosfery strachu czy niechęci.

A zanim twoje dziecko podejmie decyzję o pierwszym seksie, warto, żeby wiedziało, jak flirtować bez naruszania niczyich granic. 👉🏻 Informacje znajdzie w wyróżnionej relacji „Jak flirtować” na instagramie „Kultura seksualna”.

Być może jest coś jeszcze, co wydaje się istotne z twojego punktu widzenia jako rodzica? Chętnie się dowiem! Daj znać w komentarzach.

2 thoughts on “„Pierwszy raz” twojego dziecka

  1. Hmmm… muszę powiedzieć, że trochę mnie ten wpis zaskoczył. Jest w nim naprawdę dużo dobrego materiału, ważnych punktów, tematów, które koniecznie trzeba poruszyć z dorastającą osobą, jak przede wszystkim ostatni serduszkowy punkt o możliwości przerwania w dowolnym momencie, nastawienie na odpowiedzialność za siebie i drugą osobę, wiedza o przyjemności i o tym, że nie musi wcale wyglądać to tak jak na filmach (nie tylko pornograficznych). Co mnie zaskoczyło? Twoja wizja “pierwszego razu” Twojej córki. Jest to jakiś Twój ideał, jasne. Ale tak naprawdę mówi więcej o Tobie niż o Twoim dziecku. No i ma kilka założeń, których absolutnie nie czuję. Chodzi przede wszystkim o to, że “pierwszy raz” to ten moment, kiedy mamy do czynienia z kontaktem genitalno-genitalnym (penis-wagina). Piszesz, że dobrze, żeby wcześniej znali swoje genitalia, mieli doświadczenia wspólnej masturbacji, pettingu itp. Mówię zatem, że “pierwszy raz” mają już dawno za sobą. Bo seks już się dział i to jest zupełnie OK. Jeśli mówimy o parze, w której dwie osoby mają różne genitalia i miały już seks, ale nie doszło jeszcze do stosunku penis-wagina, to dlaczego akurat to miałoby wiązać się z jakąś rewolucyjną zmianą? Ze względu na możliwość zajścia w ciążę? Jak dla mnie seks byłby tu raczej pewnego rodzaju kontinuum, w którym owych “pierwszych razów” byłoby sporo. Jest jakaś wielka magia w stosunku penis-wagina, że jest on uznawany za “bardziej seks” niż inny seks. A co z parami jednopłciowymi, o których wspominasz? U nich wyglądałoby to jakoś inaczej zapewne. Być może jest tak, że gdyby zapytać różne osoby o ich “pierwszy raz”, opowiadałyby o zupełnie różnych doświadczeniach. Bo “pierwszy raz” to jest jakiś szczególny moment, ale raczej z porządku emocjonalnego. Ciekawe, jak wyglądałby świat, w którym pytalibyśmy nasze dzieci, po czym poznają, że zaczęły swoje życie seksualne. Gdzie pojawi się ten punkt zwrotny. Ciekawi mnie, jakie historie/wyobrażenia byśmy usłyszeli.
    Drugą rzeczą, która mnie zaskoczyła, jest stwierdzenie, że warto, żeby przed “pierwszym razem” osoby były długo w związku. Pozostaje mi tylko zapytać: dlaczego?
    Podsumowując, jest dla mnie szczególnie ważne, żeby edukować do mówienia “tak!” – kwestia consentu jest podstawą wychowania seksualnego jak dla mnie. Pojawia się tu wątek związany z consentem, a dokładnie – z wyrażeniem jego braku. Mówisz też o wzajemności, o rozumieniu siebie nawzajem oraz tego, jak funkcjonują ciała – to również jest niezwykle istotne. O tym, że seks to nie reprodukowanie wzorców z pornografii – super! Że środki psychoaktywne, w tym alkohol, nie sprzyjają dobrym doświadczeniom – totalnie tak! Jestem jednak w stanie wyobrazić sobie szczęśliwe, spełnione doświadczenie “pierwszego razu” w innym scenariuszu niż długotrwały związek. Oczywiście, ten ostatni może być idealnym scenariuszem dla wielu osób, chodzi o to, że nie dla wszystkich. No i przede wszystkim, to jest Twój scenariusz i to też bardzo ważny fakt. Dałabym też szczególny focus na samo pojęcie “pierwszego razu” – ono moim zdaniem domaga się raczej dekonstrukcji i spojrzenia na dojrzewającą seksualność nieco inaczej, niż robiliśmy to do tej pory.

    1. dzięki za komentarz! jasne, że to mój scenariusz i tak też o nim piszę, choć zaznaczam, że w każdym innym też będę rozmawiać, co oznacza, że każdy inny jest możliwy. co do czasu bycia w związku – nie twierdzę, że to ma być długoletni związek, a bardziej jakiś dłuższy czas bycia razem. do dookreślenia przez osoby zaangażowane, nie przeze mnie. dla przykładu podaję definicję Wisłockiej, ale nie twierdzę, że każdego musi obowiązywać. nie ma jednego możliwego scenariusza takiego tzw. pierwszego razu. ten artykuł jest próbą uchwycenia pewnego w miarę najbezpieczniejszego pierwszego seksu bez względu na jego rodzaj czy orientację psychoseksualną zaangażowanych.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *